Grupa osób szczególnie uprzywilejowanych w MZK, czyli komunikacyjny bon ton

Każdego dnia tysiące pasażerów udaje się w podróż naszymi autobusami i tramwajami. Jedni wbiegają do pojazdu w pośpiechu, aby przejechać zaledwie kilka przecznic, inni rutynowo wsiadają na swoim przystanku i jadą aż do samej pętli. W godzinach szczytu komunikacja miejska zamienia się w wielobarwną mozaikę społeczną – młodsi i starsi, uczniowie, pracownicy, osoby z niepełnosprawnościami, kobiety w ciąży, opiekunowie z dziećmi. Każdy ma inny cel podróży i swoją historię.
Miejsca uprzywilejowane w komunikacji miejskiej
W wielu pojazdach komunikacji miejskiej są wyznaczone miejsca „dla uprzywilejowanych” – zwykle znajdują się tuż przy wejściu, oznaczone piktogramami przedstawiającymi:
- kobietę w ciąży
- osobę z laską
- pasażera na wózku inwalidzkim
- opiekuna z małym dzieckiem.
To nie przypadek
Miejsca te są zlokalizowane tak, by potrzebujący mogli łatwo wsiąść, usiąść i bezpiecznie dojechać do swojego przystanku. Chodzi tu o seniorów, niepełnosprawnych, kobiety w ciąży, podróżnych z małymi dziećmi czy osoby z chwilowymi urazami.
I choć nie są to siedzenia prawnie zarezerwowane tylko dla wybranych — obowiązuje niepisana zasada: ustąp, jeśli ktoś potrzebuje tego miejsca bardziej niż ty .
Empatia, nie obowiązek
Nie jest to kwestia przepisów, lecz kultury oraz wrażliwości społecznej. Życzliwość w przestrzeni publicznej ma ogromną moc. Czasem wystarczy jedno spojrzenie czy uśmiech oraz krótkie pytanie: "Czy chciałaby pani usiąść?" – wówczas dzień drugiego człowieka może stać się łatwiejszy.
Z drugiej strony, nikt nie odbiera prawa do odpoczynku choćby młodszym pasażerom – każdy może źle się czuć lub być zmęczony.
Warto także podkreślić, że nie wszystkie rodzaje niepełnosprawności czy trudności są widoczne na pierwszy rzut oka. Osoby z problemami krążeniowymi, chorobami neurologicznymi czy stanami lękowymi mogą wyglądać zdrowo – ale w rzeczywistości bardzo potrzebować miejsca siedzącego.
Dlatego jeśli zajmujesz miejsce uprzywilejowane – bądź gotów, by je zwolnić.
Wiele osób przyznaje, że trudno im prosić o ustąpienie miejsca, nawet jeśli mają do tego prawo. Czują wstyd lub obawiają się odmowy oraz oceny ze strony innych. Pasażerowie uprzywilejowani w autobusie lub tramwaju to ludzie, których sytuacja zdrowotna, fizyczna czy życiowa powoduje, że potrzebują one większego komfortu i bezpieczeństwa. Osoba starsza może nie mieć siły, by stać przez kilkanaście minut w pojeździe. Kobieta w ciąży może mieć zawroty głowy, a osoba poruszająca się o kulach problemy z utrzymaniem równowagi.
Nie bądźmy obojętni
Szacunek dla osób społecznie uprzywilejowanych to coś więcej niż przestrzeganie zasad. To wyraz empatii, dojrzałości społecznej i zrozumienia. Amerykański myśliciel Ralph Waldo Emerson zwykł mawiać, że grzeczność nic nie kosztuje, a wygrywa wszystko. Tym bardziej, że każdy z nas może znaleźć się po drugiej stronie — z laską, kulą, z niemowlęciem na ręku,
z nogą w gipsie albo zwyczajnie mieć w gorszy dzień.
Dziś ustępujesz komuś miejsca w pojeździe, ale jutro sam możesz potrzebować, by ktoś zrobił to dla ciebie.